W ostatnim czasie bardzo wiele mówi się o samotności. Pozostanie w domu, izolacja społeczna skłoniła mnie do zastanowienia, refleksji i bliższego przyjrzenia się samotności.
Pojawiało się wiele pytań.
Dlaczego samotność kojarzy nam się z czymś negatywnym? Dlaczego się jej boimy i często od niej uciekamy? Być samemu, a być a samotnym – czy to różnica? Czy w samotności jest coś wartościowego, czy można odnaleźć w niej zalety?
Kiedy jestem sama ze sobą to tak naprawdę mam możliwość poznania siebie. Mogę przyjrzeć się swoim uczuciom, emocjom, mogę też przeanalizować swoje dylematy i odszukać sposoby rozwiązania problemu, spojrzeć na niego z dystansem. Dotyczy to kwestii osobistych i zawodowych.
Bywa, że jest to niełatwe i aby nie mierzyć się z tym co jest we mnie, celowo poszukuję zajęcia i ucieczki. Czasami łatwiej uciec jest w społeczność i być z innymi ludźmi.
Myślę, że samotność jest ważnym obszarem, gdzie możemy spotkać się z tym, co się kryje w naszej podświadomości. Samotność pozwala skupić się na sobie, na samorozwoju, wycisza umysł, myśli, uczy dyscypliny. Osobiście uważam, że największą samotność można odczuwać wśród ludzi. Myślę też, że będąc samemu można osiągnąć poczucie bezpieczeństwa i spokój. Fiodor Dostojewski pisał, że „samotność jest tak ważna dla umysłu jak jedzenie dla ciała”. W samotności mamy możliwość nawiązać relacje z samym z sobą, wyzwala ona uważność na siebie, otaczający świat i drugiego człowieka.
Wielu z nas preferuje odosobnienie, są też tacy, którzy gorzej znoszą spędzanie czasu w pojedynkę, z dala od innych. Ciekawe jest to rozróżnienie zdolności do bycia samemu. Ważne jest, by mieć chwilę dla siebie, z drugiej zaś strony potrzeba relacji jest jedną z ważniejszych potrzeb życiowych. Człowiek to osoba społeczna i skrajna izolacja może doprowadzić go do obłędu. Ludzki umysł odłączony od ludzi może wariować.
Myślę, że samotność ma wiele twarzy. Może być wymuszona bądź z wyboru. Inaczej się ją odczuwa np. podróżując, świętując z rodziną, a inaczej przeżyjemy ją, gdy jesteśmy źli i zmęczeni.
Samotność dla wielu to coś negatywnego, a przecież dobrze wykorzystana może dać wiele korzyści.
Nie uciekaj od niej, nie włączaj telewizora i laptopa, pozwól sobie pobyć samemu z sobą. Nie zagłuszaj myśli muzyką, poszukaj naturalnej ciszy, dźwięków otoczenia. Pozwól samotności sobie towarzyszyć.
Usłyszałam kiedyś komentarz, który chciałabym przytoczyć: „Kiedy zamykasz drzwi, siadasz w fotelu, wtedy to Ty decydujesz czy to samotność, czy wolność”.
A jakie jest Wasze postrzeganie i przeżywanie samotności? Cenicie ją, czy raczej się jej boicie?